Giertych kontra Biedroń. "Jest Pan ostatnią nadzieją Kaczyńskiego"

Dodano:
Roman Giertych Źródło: PAP / Marcin Bielecki
Robert Biedroń stwierdził, że Roman Giertych jest przebrany za "obrońcę demokracji". Mecenas nie pozostał dłużny.

"Jeśli nie dziwi nas Roman Giertych w przebraniu obrońcy demokracji i w najpopularniejszych opozycyjnych mediach, to tym bardziej nie dziwmy się, że w obecnym rządzie znajdują miejsce jego polityczne dzieci" – w ten sposób były prezydent Słupska odniósł się do nominacji Adama Andruszkiewicza na stanowiska wiceministra cyfryzacji. Jednocześnie zamieścił link do tekstu Magdaleny Środy

"Nacjonalista Andruszkiewicz w rządzie?! A co za problem? Nie minie kilka lat, a będzie chodził po salonach, stanowiąc ozdobę towarzyską politycznych elit, niekoniecznie prawicowych. Być może stanie się też faworytem Moniki Olejnik, która ma słabość do osobowości autorytarnych. Jej ulubieńcem – ba! ulubieńcem wszystkich od lewa (Miller) po centrum (Tusk) – jest przecież założyciel Młodzieży Wszechpolskiej Roman Giertych" – pisze Środa. W tekście nie zabrakło krytyki Giertycha: "Ten sam, który wprowadził to nacjonalistyczne ugrupowanie do parlamentu, upodmiotowił je, rozhuśtał i nauczył roszczeniowości. A teraz przebrał się w skórę liberalnej owcy i skutecznie uwodzi politycznych celebrytów. Z jego prawnych i gwiazdorskich usług korzystają chyba wszyscy „ważni”, tak jakby był jedynym adwokatem i jedynym komentatorem w mieście. A może to taka moda? „Tylko Gucci! Tylko Giertych!”.

Co na to Roman Giertych? W złośliwy sposób stwierdził, że Robert Biedroń "robi wszystko, aby rozwalić opozycję i wzmocnić PiS". "To Pan przebierasz się za obrońcę demokracji, gdy tymczasem jest Pan ostatnią nadzieją JK" – napisał Giertych na Twitterze.

Źródło: X / Wyborcza.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...